Rajska wyspa? Któż nie miałby ochoty uciec na taką, choćby na kilka dni. Prawdopodobnie masz teraz przed oczami palmy, piękną, piaszczystą plażę i turkusowe fale oceanu, i być może już się bujasz w hamaku z kolorowym drinkiem w ręce. Ale życie na takiej wyspie może się znudzić, jest także trudne w okresie sztormów, tornad czy cyklonów, które nawiedzają je przecież. Tymczasem całkiem niedaleko nas jest prawdziwie rajska wyspa. Oferuje ona jednak znacznie więcej, powiedziałabym, że to dojrzała forma raju na ziemi.
Opowiem Ci dlaczego raj jest bliżej, niż myślisz. Na Sardynii.
Zacznijmy od samego początku.
I. Jak powstała rajska wyspa
Sardynia chyba nikomu nie pozostaje obojętna. Bo nie może. A może ja miałam tyle szczęścia, że za każdym razem wyspa była dla mnie łaskawa? Zdaje się jednak, że już sam Bóg dobrze wiedział co robi. Oto pewna historia.
„Podobno, gdy Bóg stworzył świat, siódmego dnia usiadł, aby odpocząć. Wówczas poczuł, że coś go uwiera. Okazało się, że pozostała grudka ziemi, której używał do tworzenia świata. Nie wiadomo, dlaczego się zapodziała, ale skoro został kawałek, Bóg postanowił coś z nią zrobić. Grudki wystarczyło akurat na wyspę.
Spojrzał raz jeszcze na Ziemię i zaczął się zastanawiać, gdzie by tu wyspę dorzucić. Polinezja miała już mnóstwo wysp, tak samo Morze Karaibskie. Ocean północny był za zimny, a południowy pełen porywistych wichrów. Atlantyk wydawał się zbyt głęboki i straszny. I wówczas wzrok Boga padł na Morze Śródziemne. Na samym środku pustka jakaś była, idealne miejsce na wyspę!
Bóg wziął grudkę w dłonie, potarł, pogniótł, chuchnął na nią Oddechem Życia i solidnie rzucił w upatrzone miejsce. Nie wiadomo, czy akurat zawiał porywisty wiatr, czy rzut był za mocny, ale wyspa wyszła kompletnie nijaka, bezkształtna, nie tak sobie ją Bóg wymyślił! Zdenerwował się i tupnął nogą! Wówczas zauważył, że w złości nadepnął na wyspę, która przybrał kształt jego stopy. Nagle cała złość minęła, tak mu się kształt wyspy spodobał, że od tamtej pory Bóg darzy Sardynię szczególną troską. Ludzie żyją tu długo i szczęśliwie, bez pośpiechu i w zgodzie z naturą.”
Hm, ten opis sporo by wyjaśniał, prawda?
II. Kraina stulatków
Już wiesz, że Bóg darzy Sardynię szczególną troską, a ludzie żyją tu długo i szczęśliwie. I to prawda, Sardynia jest w czołówce miejsc na mapie świata, gdzie żyje najwięcej stulatków. Największym fenomenem jest jednak to, że dotyczy to mężczyzn.
Miejscowi mają kilka dobrych rad, które zostały opisane w książce „Niebieskie strefy. 9 lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej”, której autorem jest Dan Buettner.
Oto lekcja od Sardyńczyków:
Jedz prosto: kozie mleko i ser pecorino, bób, pieczywo, olej mastyksowy.
Każdego dnia wypij kieliszek lub dwa czerwonego wina.
Rodzinę stawiaj na pierwszym miejscu.
Chodź piechotą.
Śmiej się z przyjaciółmi.
Proste, prawda?
A przy okazji, Sardyńczyków cechuje optymizm, serdeczność i duże poczucie humoru.
Wskazówka I Dowiedz się, jak można kupić dom na Sardynii nie będąc milionerem.
III. Oszałamiające morze i plaże
Na wyspie są setki plaż. Moja mapa „Plaże Sardynii” opisuje tylko część z nich, te najpiękniejsze i jest ich 209! Nieźle jak na wyspę, co? Plaże są tu białe, różowe, żółte, pomarańczowe, piaszczyste, żwirowe, kamieniste, skaliste – znajdziesz tu wszystko o czym marzysz! Pamiętaj jednak, że to druga co do wielkości wyspa na Morzu Śródziemnym i nie da się jej objechać w tydzień. Dlatego dobrze zaplanuj swoją podróż.
Wskazówka I Moja rada, unikaj zatłoczonej północy, jedź na południowy-zachód wyspy. Będziesz zachwycony! Opisałam to, co tam widziałam dość szczegółowo w artykule Sulcis – Sardynia jakiej nie znacie.
Sardyńskie plaże już kiedyś opisywałam, wystarczy kliknąć tu:
- 50 najpiękniejszych plaż Sardynii,
- blisko Dorgali, piękna plaża Cala Cartoe i moje spełnione marzenie, Cala Luna,
- obszerny przewodnik po Costa Smeralda, Szmaragdowym Wybrzeżu,
- najbardziej chroniona plaża Sardynii, różowa plaża, Spiaggia Rosa,
- Berchida – jedna z najpiękniejszych piaszczystych plaż Sardynii.
IV. Doskonałe wino
Podążając za dobrą radą Sardyńczyków w temacie długowieczności, wino pić trzeba. A dobrze wiedzieć, że na Sardynii są produkowane wyjątkowe i doskonałe wina. Zapamiętajcie przynajmniej tyle: cannonau i vermentino. Raczcie się nimi przy każdej możliwej okazji.
Wskazówka I Jeśli kochasz niebanalne miejsca, byłam kiedyś w winiarni, która przypomina nowoczesną galerię wina, a i samo wino jest tu więcej niż znakomitej jakości, wpadnij i sam zobacz: Vigne Surrau, zjawiskowa winnica na Sardynii.
V. Miasta do zakochania
Małe i duże, zniszczone, zadbane i kolorowe, położone zjawiskowo nad morzem lub ukryte gdzieś w górach. Niektóre z sardyńskich miasteczek są istną Mekką dla artystów, inne tętnią wielkomiejskim życiem albo niewyobrażalnym luksusem. To niezwykłe zróżnicowanie wyspy powoduje, że każdy, każdy może tu coś znaleźć dla siebie.
Wskazówka I Poznaj Aggius, jedno z najbardziej autentycznych miasteczek Sardynii. Wpadnij także w okolice Siniscoli i sprawdź, jak można spędzić tam wakacje.
Poniżej na zdjęciu jest uliczka w Orgosolo, mieście pełnym murali.
VI. Kuchnia
Ponoć w raju nie brakuje pysznego jedzenia. A co z kuchnią Sardynii? Co tylko chcesz: owoce morza na wybrzeżu, proste jedzenie pasterzy w górach, mięso (dużo mięsa), zioła, sery, wspaniałe owoce i warzywa. Zresztą, to trzeba spróbować samemu. Tu, na miejscu, w klimacie Sardynii, najlepiej z rodziną i przyjaciółmi. Tego się nie zapomina.
Pozwól, że zaproszę Cię do trzech krótkich artykułów, w których znajdziesz opowieść o tym, co rajska wyspa oferuje w swojej kuchni. Niektóre z nich to istne osobliwości.
Przeczytaj więcej:
- Kuchnia Sardynii,
- Sardyński chleb pane carasau,
- Casu Marzu – żywy ser z Sardynii,
- 16 potraw, których musisz spróbować na Sardynii.
VII. Żywe tradycje
Życie na Sardynii od setek lat wiązało się z trudami ujarzmiania przyrody, a to sprzyjało nadawaniu szczególnego znaczenia, wręcz rytualizacji pewnych aspektów życia, które wzbudzały to niepokój, to strach. Dziś już nie myślimy w ten sposób, szukamy racjonalnego lub naukowego wyjaśnienia (prawda?), ale dawniej to była magia i czary, a w pobliżu to już na pewno czaiło się zło.
Sardynia, choć to rajska wyspa, zachowała pogańsko-magiczne zwyczaje i rytuały, co najlepiej widać w okresie karnawału.
Gdy na ulice wylegają Mamuthones w czarnych maskach i przebraniach z runa owczego i Isohadores w białych maskach, koszulach i spodniach to wiesz, że będzie się działo. Gdy to zobaczysz, karnawał w Wenecji zacznie blaknąć w Twoich oczach.
Wskazówka I O czarach, duchach i takie tam zabobony, pisałam tutaj: Sardynia, Wyspa Duchów. Cogas, Accabadoras i Maurowie.
Także tradycyjne wzory, manufaktura – choć trudno dziś znaleźć uczniów – pasjonatów, którzy podejmą trud nauki wykonywania dawnych zawodów i choć wkracza automatyzacja, a także chińszczyzna, wciąż na wyspie tradycyjne wyroby kupuje się wykonywane wyłącznie ręcznie. Dla Sardyńczyka to ma znaczenie.
VIII. Smak morskich opowieści
Spędź choć kilka godzin na morzu. Nie ważne czy to będzie jacht, kajak czy motorówka. Poczuj smak morza, zobacz to, czego nie zobaczysz będąc na lądzie. Rzuć kotwicę w zatoczce lub przy plaży dostępnej tylko od strony morza, ciesz się z pływania, podglądaj podwodne życie, albo daj się ponieść żaglom wypełnionym wiatrem. Niech sól morska zostawia ślady na twojej skórze, słońce rozjaśni kosmki włosów, a wesołe piegi wyskoczą na twarzy. To jest życie pełnią życia. Mamy je tylko jedno i ono powinno być piękne. A jeśli ono byłoby na Sardynii?
Czyż nie tak właśnie powinna wyglądać rajska wyspa?
Wskazówka I O jednym z najbardziej niezwykłych miejsc na żeglarski postój pisałam tu: Niezwykłe Poltu Quatu.
IX. Boskie słodkości
I znowu odwołuję się do boskości, ale sardyńskie słodycze nie mają sobie równych. Nawet te najbardziej z pozoru zwyczajne, zaczarują Cię smakiem. Moje ukochane to pardule i cytrynowy sorbet sa carapigna z odrobiną fil’e ferru (ok, ok, ten dodatek to nie jest dla dzieci). I jestem w raju.
Wskazówka I Zobacz moje krótkie wideo, sorbet sa carapigna z fil’e ferru.
Na zdjęciu są wielkie cukierki z masy migdałowej Gueffus. Pycha!
X. Koralowce
Głębiej, pod wodą czai się kolejny składnik przepisu na raj. To czerwony koral, który Sardyńczycy wykorzystują choćby do produkcji niesamowitej biżuterii. Kapka czerwieni w otoczce koronkowego złota na tle turkusowej wody. I gotowe, opowieści z głębi mórz są oszałamiająco piękne. Rajska wyspa musi mieć w końcu odpowiednią oprawę.
XI. Góry
Są tu wszędzie. Jak nie góry, to wzgórza. Rajska wyspa z górami, tak to sobie wyobrażałeś? Bo jak to możliwe, żeby raj był bez górskich przestworzy? Powiem Ci jedno, interior to góry. Środkową część wyspy już starożytni Rzymianie określili ją jako Barbaria (obecnie Barbagia) – kraina barbarzyńców. Strach się bać! Nigdy nie udało im się zapanować nad tymi góralami. Dodam tylko, że Barbagia jeszcze długo cieszyła się złą sławą m.in. za sprawą panującego tu prawa pięści.
Dziś na szlakach jest spokój, a Ty wędrując spotkasz głównie zwierzęta – owce, krowy, kozy, czasem jest i jakiś pasterz.
XII. Nuragi i inne historie
Potężne budowle cywilizacji nuragijskiej i jej sztuka, przywołują skojarzenia z opisywaną przez Platona kulturą Atlantów – to teza postawiona przez Sergio Frau w książce „Słupy Herkulesa”. Wg niego, Słupy mogły leżeć nie przy Cieśninie Gibraltarskiej, lecz między Tunezją a Sycylią, zaś czas od zalania Atlantydy do narodzin Platona nie wynosił 9000, a jedynie 900 lat. Błąd mógł popełnić sam Platon albo któryś kopista jego tekstów. Ot, napisało mu się jedno zero ekstra.
Czyli Sardynia to Atlantyda? Ok, zostawiam Cię z tą teorią. Rajska wyspa powinna mieć jakąś tajemnicę, a tu chyba i tak ich nie brakuje.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcia na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Witam Cię Magdo. Po dwóch latach przerwy znów ciągnie nas do Italii. Tym razem nie będzie to Toskania, lecz właśnie Sardynia. Od dziś zaczynamy szukać noclegów i przede wszystkim ciekawych miejsc do odwiedzenia. Oczywiście zaczynamy od serwisów, z których wiedzy już wcześniej skorzystaliśmy. W ten sposób trafiliśmy na Twoją Sardynię i już zaznaczamy miejsca do odwiedzenia. Jeszcze jednak sprawa noclegów. Tu jest sporo do wybadania. Może masz jakieś sprawdzone kwatery?
Dosłownie jeden artykuł wcześniej znajdziesz obszerny artykuł o południowo-zachodniej części Sardynii, Sulcis: https://www.italiapozaszlakiem.com/sulcis/. Tam wypisałam wszystkie miejsca noclegowe, które dane było mi poznać, a także restauracje. Sardynia to wielka wyspa, więc wszystko zależy, którą część zdecydujecie się zwiedzać. I ogromnie się cieszę, że wracacie f=do Italii :). Sardynia to genialny wybór. Loty z Krakowa do Cagliari są cały rok, w sezonie dodatkowo mamy Alghero.
Wielkie dzięki. O lotach już wiemy. Mamy jeszcze czarter z TUI do Olbii. Nieco droższy od Ryanera, ale różnica nie jest duża. W tym momencie trzeba nam tylko fajnego noclegu. Wcześniej jednak chcemy wyszukać miejsca, które chcemy zobaczyć i w ich pobliżu znaleźć nocleg :-). Dzięki.
P.s. Na fajne blogi zawsze fajnie się wraca 🙂
Strasznie mi miło!!! Dziękuję!!! Zdecydowanie najpierw wybrać miejsca. I na pewno na początek niech będzie to północno-zachodnia część. Tam jest bosko!!! A potem albo dalej górą aż po Stintino i wybrzeżem w dół, albo uderzyć w interior.
W maju wybieramy się do Cagliari – Twój wpis przekonał mojego męża-domatora, że może być tam fanie 🙂 Dzięki! U mnie spowodowałaś chęć spakowania się już dziś!
Bardzo sie cieszę!!! Życzę niezapomnianej podróży 🙂
świetny blog, wszystko opisane bardzo dokładnie. Proszę jeszcze tylko powiedzieć, ile mniej więcej kosztuje tygodniowy pobyt dla 4 os rodziny (2 dzieci 9 i 10 lat) nocleg, lot, transfer, moze byc też wyżywienie. Z góry dziękuję 🙂
Kasiu, wyliczenie budżetu wakacyjnego ma wiele zmiennych, więc nie pozostaje nic innego, jak poszukać miejsca noclegowego o interesująm dla Ciebie standardzie, sprawdzenie lotów – cena jest bardzo zmienna, w zależności od sezonu, sprawdzenie kosztów wynajęcia samochodu i przyjęcie kwoty dziennej na wyżywienie, np. 70-100 EUR/dziennie, jeśli chccecie się żywić w restauracjach. To trzeba samemu policzyć.
Twój blog to kopalnia wiedzy! Dziekuję, na pewno rady się przydadzą w planowanej podróży na wiosnę. Czy wiadomo Ci o znizkach na bilety wstępu dla emerytów – nic na ten temat nie znalazłam. Pozdrawiam Grażyna
Grażynko, nie wiem o jakie zniżki ci chodzi, do muzeów są często zniżki dla osób pow. 65 roku.
Witam.Wybieram się 28 stycznia 2020 na tydzień na Sardynii. .Będę tam pierwszy raz i trochę się boję pogody.Czy wiesz może jak tam jest zimą(czy mocno wieje,czy pada???),bo nie mam pojęcia jak się spakować.Lecę do Cagliari, a planowana trasa turystyczny w trakcie tworzenia:)Będę wdzięczna za informacje,pozdrawiam serdecznie😊
Przygotuj się normalnie, jak na zimowy wyjazd. Na cebulkę, musisz być przygotowana na każdą pogodę.
Dzień dobry. Wybieram się na koniec czerwca i początek lipca na Santo Stefano chciałabym wypożyczyć samochód w Palau.Czy jest tam wypożyczalnia.?
Niestety nie wiem, nie wypożyczałam tam nigdy samochodu. To małe miasteczko. Najsensowniej wynająć w Olbi, na lotnisku lub w mieście.
Pani Magdo, wybieramy się w sierpniu samochodem. Czy warto brać rowery (rekreacyjnie, amatorsko)? Drugie pytanie to czy warto zakwaterować się na 10 dni w jednym miejscu, czy np. po 5 dni w dwóch różnych odległych od siebie? 🙂 uwielbiamy zwiedzać, ale jesteśmy realistami, że wszystkiego nie da się obejrzeć, tym bardziej z 5-latka. Zresztą, lubimy mieć pretekst żeby wracać.
Rowery jak najbardziej, ale … zależy gdzie będziecie, bo jeśli w górach, to mordęga, jeśli gdzieś nad morzem, to może być lepiej. Jednak na wyspie ilość ścieżek rowerowych jest naprawdę niewielka (plus dla Cagliari), zwykle trzeba jechać po prostu drogą. Zatem zalecam obejrzenie dokładne na Google Maps w widoku satelitarnym lub Google Earth przyglądnięcie się terenowi. Co do noclegu – nie wszyscy lubią zmienić noclegi, ale będąc 10 dni, jak najbardziej można rozdzielić lokalizację i być, np. 5 dni na południowym-wschodzie, kolejne 5 na południowym-zachodzie.