Samiutki kraniec Włoch i Europy jednocześnie. Lampedusa — to jedna z wysepek archipelagu Wysp Pelagijskich położonych na środku Morza Śródziemnego. Płaska, spalona słońcem. Klimatycznie to już Afryka. Świeża słodka woda jest tylko po deszczach. To tu jest jedna z najpiękniejszych plaż na świecie, Spiaggia dei Conigli (Plaża Królików), a także rezerwat, w którym przychodzą na świat żółwie morskie. W wodach otaczających wyspę można spotkać delfiny, wieloryby, miliony kolorowych ryb, mięczaków i skorupiaków. To jedno z najbardziej ukochanych miejsc urlopowych dla Włochów. A teraz? Lampedusa. Drzwi do Europy.
Położenie wyspy jest jej ogromnym atutem i … przekleństwem jednocześnie. To kawałek Europy bardzo bliski tunezyjskich brzegów. Cel dla uchodźców, którzy pragną dostać się na bezpieczną, europejską ziemię i zacząć życie od nowa. Ale nie zawsze się to udaje, a Lampedusa stała się symbolem bezradności Europy wobec losu tysięcy imigrantów z Afryki ginących w drodze ku wolności. Dlatego właśnie teraz Lampedusa to drzwi do Europy.
Lampedusa drzwiami do Europy
Morze Śródziemne wypełnia się ciałami tych, którzy w ucieczce do Europy widzą jedyną szansę na to, aby żyć. Od ponad 20 lat ta wyspa dla imigrantów z Afryki stanowi Drzwi do Europy (Porta d’Europa). Dzięki dobrej pogodzie i spokojnemu morzu to dla afrykańskich imigrantów pierwsza europejska keja na drodze ku portom wolności.
Wyspę zamieszkuje na stałe około 5 tys. osób, tymczasem docierają tu tysiące uciekających przed wojną, prześladowaniami, nędzą i upokorzeniem mieszkańców zapalnych punktów świata. Zwykle dzieje się to falami. Media alarmują o tej sytuacji od lat, a Włochy uparcie upominają Europę, że uchodźcy nie są tylko ich problemem. Od roku 2011 sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu, a tym samym negatywnie wpłynęła na obraz wyspy, która żyje przede wszystkim z turystyki.
Tysiące imigrantów, wycieńczonych wielodniową podróżą na morzu, w niewielkich, przeciążonych łodziach bez słodkiej wody i jedzenia lądują nie tylko na Lampedusie, ale także na sąsiedniej Linosie, Malcie, południu Grecji. Wspaniałe wakacyjne kurorty stają się świadkami ogromnej tragedii. Wiele łodzi tonie, a wraz z nimi ludzie.
Organizacja Human Rights Watch szacuje, że w 2011 roku podczas arabskiej wiosny życie w czasie przeprawy przez Morze Śródziemne straciło około 1,5 tys. imigrantów chcących dotrzeć do Europy. W tym roku statystyki już wyglądają zatrważająco, liczna ofiar rośnie niepokojąco.
Czy Lampedusa jest tylko jedna?
Na Lampedusie imigranci są najpierw przyjmowani w ośrodku dla uchodźców. Jest niewielki i przeludniony, następnie są transportowani promami do centrum dla uchodźców. Stamtąd są repatriowani albo kierowani do ośrodków dla azylantów. Wielu z nich znajduje szansę na nowe życie w Niemczech. Także tu, gdzie ja kiedyś mieszkałam — w Hamburgu. Nie wszystkim się to podoba, bywają protesty, a Hamburg bywa nazywany drugą Lampedusą. Jak grzyby po deszczu powstają nowe osiedla dla imigrantów — kolorowe domy zbudowane z kontenerów.
Pierwsza podróż papieża Franciszka
Co dalej z rajem?
Terraferma
Więcej o Lampedusie
- Wyspy Pelagijskie: Lampedusa, Linosa, Lampione
- Lampedusa. Spiaggia dei Conigli – najpiękniejsza plaża świata
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcie na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Oglądam wiadomości i niemal codziennie docierają do nas wiadomości mrożące krew stamtąd.To okropne co się tam dzieje.Nie wiem czy ludzie, którzy stamtąd uciekają nie mają pojęcia ilu ich rodaków traci życie w otchłani morza w poszukiwaniu lepszego życia?Żyją tam wyobrażeniem ,że poprzednikom się udało i teraz mieszkają w raju? Czy sytuacja u nich jest tak ciężka,że podejmują ryzyko bo nie mają już nic do stracenia? Mnie serce krwawi ,że nic się nie da z tym zrobić:(
Basiu, czasami czytam opowieści ludzi, którym się udało i teraz mieszkają m.in. w Niemczech. Dla nich przedostanie się do Europy to cel życia. Kosztuje ich to czasem kilka tysięcy dolarów, a czasem … życie. Podejmują niezwykłe ryzyko, a droga zajmuje im niejednokrotnie wiele miesięcy. Oni mają zupełnie inne postrzeganie szczęścia.
Hejo 🙂 Sledzę Twojego bloga od dluzszego już czasu, jednak dopiero teraz postanowilem udzielac się również w komentarzach :p Muszę Ci szczerze przyznac, ze naprawdę masz wielki talent, a może to już nie talent, tylko forma daru? 🙂 Oczywiscie mowie tutaj o tym jak piszesz, a piszesz naprawdę swietnie 🙂
Nie wiem, czym sobie zasłużyłam na takie słowa, ale bardzo serdecznie dziękuję:))). Pozdrawiam pełnią słońca!!!
Temat bardzo trudny, zarówno dla Lampeduzy, całych Włoch, jak i Europy. Dobrze, że poruszyłaś ten temat, ja sama na Lampeduzę na wakację raczej bym nie pojechała i nie pomoże żadna reklama niestety…. A szkoda, wyspa piękna, ale w obliczu rozgrywającej się tam tragedii i mogę chyba napisać obojętności Europy wobec problemu (z drugiej strony jak to rozwiązać dobrze, nie wiem czy jest szansa), wyspa straciła chyba wszelkie atuty i dziś kojarzy się tylko z jednym…
Ja chcę jechać i to już od kilku lat. Ale z innego powodu. Chciałabym być wolontariuszką Legambiente i pracować przy żółwiach morskich. To wcale nie jest lekka robota. Mam wyjątkowy sentyment to tej wyspy, nie mam pojęcia dlaczego. Bardzo, bardzo szkoda, że Lampedusa kojarzy się jednoznacznie.
Sytuacja z uciekinierami jest przerażająca, tym bardziej, że ujawnia bezradność rządzących, którzy nie znajdują sposobu na zapobieganie śmierci tysięcy osób w wodach Morza Śródziemnego. Piękna wyspa jest świadkiem tragedii…
Ta sytuacja nie jest niczym nowym – uciekinierzy pojawiają się tu od wielu lat. Raz jest ich więcej, raz mniej, niestety są to ilości przewyższające możliwości wyspy, możliwości Włoch.
Takie posty pokazuja mi ile czlowiek jeszcze nie wie i z ilu rzeczy sobie nie zdaje sprawy… Niby raj, a tyle tragedii w kolo… ;(((
Jak się tak zastanowić, to każdy raj ma swoje … piekło. To mogą być uchodźcy, to może być tornado, wyniszczające trzęsienie ziemi albo tsunami. Żeby nie wspomnieć o bandach, piratach, itp.
czytałem o tej wyspie w NatGeo zdaje się. Mega mnie zaciekawiła. Czym tam można w miarę tanio dolecieć?
Tylko Vueling z Rzymu
O, dziękuję za podpowiedź!
O sposobach dotarcia na wyspę napisałam kiedyś post. Można się zorientować, w jaki sposób można dotrzeć na wyspę i oszacować koszt: http://italiapozaszlakiem.blog.pl/lampedusa-praktyczne-wskazowki/
Bardzo to trudne… Podobnie jest w Australii, jedne z najpiękniejszych wysp, są miejscami przeklętymi. Wyspa wygląda cudownie, aż trudno uwierzyć, że pod drugiej stronie medalu…
A po drugiej stronie medalu … nawet nie wyobrażam sobie…
Cześć 🙂 Super ten Twoj blog jest, naprawdę 🙂 Rzadko kiedy cos komentuje w sieci, ponieważ z reguły, zazwyczaj nie mam na to czasu, jednak tutaj musiało być inaczej. Obok Twojego wpisu nie da się wrecz przejsc obojetnie 🙂 Naprawde masz bardzo duzy talent, fajnie, ze postanawiasz dzielic się nim z innymi, nie zostaje mi nic tylko podziekowac Ci za to 🙂
Tomku, szalenie dziękuję za Twoje słowa. Są dla mnie bardzo ważne. I zostają na długo:).
Piszesz o bardzo ważnej sprawie – dziękuje Ci za to. Podeślę linka kilku znajomym bo wiem, ze zainteresuja się tym wpisem.
A tak z innej beczki – zastanawiam się jak to robisz, ze piszesz tak obrazowo. Nie byłem nigdy we Włoszech a po tym jak czytuję Twojego bloga, oglądam zdjęcia to mam wrażenie, ze jednak już troszeczkę znam ten piękny kraj. I za to rownież piękne, wielkie dzięki. Oby tak dalej.
Pozdrawia czytelnik,
Michał
Naprawde bardzo podoba mi się ten Twoj blog, zazwyczaj nie jestem fanem blogow i blogerow, ponieważ za przeproszeniem uwazam to za chłam i nikomu niepotrzebne wyzalanie się (tak jest w większości), ale zgodnie z powiedzeniem, ze wyjatek jest potwierdzeniem reguły, Ty jestes tym wyjatkiem, naprawdę posiadasz wielki talent do pisania! 🙂 am nadzieje, ze jestes swiadoma tego osoba 🙂 Ale pewnie sporo osob Ci to mowilo, czy pisalo : ) Kontynuuj swojego bloga dalej! 🙂
dlaczego na zdjęciach imigrantów z Afryki widać tylko samych mężczyzn … gdzie kobiety, dzieci, starsi? … ci ludzie wyglądają jak wojsko które ma wniknąć w nasze społeczeństwo i zepsuć je od środka… dlaczego to są tylko sami mężczyźni ?????
Zapraszam na Lampedusę do własnych obserwacji tej sytuacji. Wówczas zapewne łatwiej będzie się przekonać co to za ludzie i czy są wśród nich także kobiety i dzieci.