W moje ręce trafiła książka Sophii Loren, którą napisała w roku 1971 „W kuchni z miłością”. Wydawnictwo Rizzoli zaproponowało Sophii jej ponownie wydanie pozostawiając treść i język taki, jaki był w latach 70 XX wieku. Znajdziecie tu piękne zdjęcia Sophii kucającej między kurami, wśród tortów, ciast i lodów, w winorośli, z mięsem w czasie grillowania, z talerzem risotto, podrzucającą ciasto na pizzę i wiele innych.
W kuchni z miłością
Książka jest lekka i miła w dotyku, kolorowa i wesoła, wydana z wielką starannością. Ale uroda – podobnie jak Sophii – to nie wszystko. Jest tu ponad 300 przepisów na przystawki, zupy, makarony, mięsa, ryby, warzywa i desery.
Przy okazji dowiemy się co nieco o samej Sophii i jej zwyczajach, jak obdarzanie kulinarnym przydomkiem osób bliskich jej sercu, np. uroczy „zrazik” to osobisty mąż aktorki, a jej przyjaciele to m.in. fettucine, zeppole, frittata. Jeśli spotkacie się z Sophią osobiście i przypadniecie jej do gustu może obdarzy Was takim urokliwym przydomkiem, jak szyneczka, kto wie?
Książka bardzo przypadła mi do gustu. Są w niej tak ważne dla mnie informacje, jak poziom trudności i czas przygotowania, szczegółowa lista składników lub ich zamienników. Są polskie i włoskie nazwy potraw. I choć pewnie nie skorzystam szybko z przepisu na pieczonego bażanta – przeczytajcie koniecznie historię tego przepisu na stronie 180 – czy też smażonej kuropatwy, to jednak jakieś 70% przepisów wydaje mi się realnych do wykonania biorąc pod uwagę moje kulinarne zdolności.
Chyba jednak najlepiej wychodzą mi ciasta, więc rozdział desery studiowałam z zaciętością.
W kuchni z miłością w języku polskim
W Polsce tą cudowną książkę, którą bardzo polecam każdemu z Was wydało Wydawnictwo Esprit.
Twarda okładka, więc książka wytrzyma długo traktowanie jej rękami w mące. Wspaniałe, oddające klimat tłumaczenie wykonała pani Karolina Dyjas-Fezzi. 256 stron przepisów i opowieści wokół nich. Każdy z nas powinien mieć ją w swojej kuchni.
Tymczasem czytam o rybie w płomieniach, którą przyrządzał pewien kucharz na Sardynii, a którego Sophia podglądała i skrzętnie notowała jego poczynania. Brawo Sophia! Warto było po 40 ponad latach znowu pokazać światu Twoje smakowite arcydzieło.
Polecam Wam bardzo, a Sophia jak widać szeroko uśmiecha się z okładki – czy może być większa zachęta?
Wskazówka I Dla miłośników makaronu własnej roboty polecam maszynkę, której ja używam maszynki do makaronu Mercato Atlas.
Sophia Loren
Więcej o Sophii Loren przeczytasz w artykule poświęconym aktorce. Na blogu jest także informacja o nowym filmie z Loren w roli głównej z 2020 roku, Życie przed sobą.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcia na Pinterest, aby przeczytać później.
[row]
[/row]
Włoska poczta
Dołącz do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Nie tylko nie przeoczysz żadnego artykułu na blogu, ale także otrzymasz dodatkową wiedzę o Italii.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą w lipcu 2017 wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
W mojej wczesnej młodości mama stawiała mi Sophie Loren jako przykład jak należy dbać o siebie. Książki kulinarnej nie widziałam, natomiast była bardzo popularna seria trików kosmetycznych, które Sophie stosowała by wyglądać tak jak wyglądać. Na całe życie – mimo że teraz widzę aktorek lepszych/gorszych, bardziej zadbanych/mniej zadbanych – został mi w pamięci jej obraz jako kobiety doskonałej 🙂
Dla mnie Sophia była, jest i będzie ikoną piękna:). Ale to nie wszytsko, trudne dzieciństwo mocno ją ukształtowało i nauczyło szacunku do wielu spraw. Warto poznac bliżej jej biografie i kuchnię rzecz jasna:). Pozdrowienia Tati!
Najgorsz ksiazka ever!
Przepisy sa veznadziejnie opisane ale to moze byc wina tlumacza. Ksiazka jestvbeznadziejnie napisana. Dla infaltylnych debili.
W sumie to sama bym tego nie kupila. Dostalam jako prezent od ekscentryka.
No coz strata papieru, drzew i wrodowiska. MC
Pytane czy próbowałaś przepisów Sophi? Bo to one są tu najważniejsze, prawda?