Padłam na kolana, gdy pierwszy raz zobaczyłam Orta San Giulio. Nie mogłam uwierzyć, jak niezwykle piękne jest to miasteczko. A przecież to jest w Piemoncie! To nie Toskania, która się wszystkim podoba, nie cudowne Wybrzeże Amalfitańskie czy kolorowe Cinque Terre w Ligurii. I wściekłam się na siebie, bo zostawiłam Ortę na sam koniec naszej włoskiej podróży w 2015 roku, przeznaczając na nią zaledwie godzinę!
Nie było innej rady. Trzeba było tu wrócić i naprawić błąd. Tak też zrobiłam.
Wróciłam w październiku 2016 roku i teraz mogę Wam opowiedzieć o jednym z najbardziej romantycznych włoskich miast!
Jesienny Piemont
Jesień to moja ulubiona pora roku na włoskie wyprawy. Połowa października jest wręcz idealna, dokładnie wtedy natura maluje świat wszystkimi odcieniami rudości, pomarańczu, czerwieni i żółci. To także doskonała pora dla tych, którzy nie znoszą upałów czy tłumów turystów.
Swoją piemoncką opowieść zacznę od jednej z perełek regionu, Orta San Gulio. Pokażę Wam, że warto zarezerwować nawet 6 godzina dla miasteczka z niezwykłą wyspą w tle, Isola San Giulio i wpisaną na listę UNESCO Sacro Monte, świętą górę.
Orta San Giulio
Piękne miasteczko położone na półwyspie nad jeziorem Orta. Nie znam nikogo, kto był w Orcie i nie wspomina pobytu tutaj z iskrą w oku. Miasto jest niezwykle romantyczne, wąskie uliczki, połyskująca tafla jeziora i kolorowe kamieniczki. Orta jest piękna i we mgle i w deszczu, w słońcu jest prawdziwą królową.
Główna uliczka biegnie równolegle do jeziora i prowadzi wprost na główny plac, Piazza Motta, nie sposób więc się zgubić. Na placu prócz pięknych kamienic i knajpek, najważniejszym jest renesansowy budynek Rady Miejskiej. Jego portykowy parter jest otwarty, na piętrze zbierała się rada miejska.
Z Piazza Motta można podpłynąć motorówką na wyspę San Giulio lub pójść dalej na spacer uliczką wzdłuż wód jeziora. Gorąco polecam zarówno skręcanie w każdą boczną uliczkę, która nam się spodoba, zarówno w stronę jeziora, jak i przeciwną. Odkryjemy piękne zejścia nad wodę, prywatne ogrody, pomosty, zobaczymy, gdzie miejscowi parkują swoje łodzie. Polecam także spacer nieco pod górę, brukowaną uliczką, która prowadzi do kościoła Santa Maria Assunta z XV wieku.
Ja wybrałam dotarcie do owego kościoła nieco inną drogą. Postanowiłam wspiąć się jedną z niepozornie wyglądających uliczek pod górę, dochodząc spokojnie do kościoła z prawej strony. W nagrodę miałam wyjątkowe widoki na jezioro, co prawda zza płotu otaczającego pewną niezwykłą willę, ale co tam. Podpowiem tylko tyle, że skręciłam w Via Cappucini i wąską uliczką wdrapałam się na górę.
Jak wyglądał mój spacer, możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. Via Cappucini zaczyna się blisko umiejscowienia konika na biegunach. Wystarczy w tym miejscu zamiast iść dalej wzdłuż jeziora, skręcić w lewo, pod górę. Nie zniechęcajcie się, bo początek uliczki jest mało zachęcający.
Wyspa San Giulio
W panoramie Orta San Giulio, wyspa San Giulio jest zdecydowanie najważniejszym elementem. Nie sposób nie docenić jej piękna i niezwykłości. Święty Giulio jest patronem wyspy.
Zostawmy legendy. Obecnie na wyspie znajduje się barokowa Bazylika św. Giulio, Basilica di San Giulio, która została zbudowana na ruinach wcześniejszej budowli. Bazylika jest dostępna dla zwiedzających. Znajdują się tu szczątki świętego, ale warto podkreślić, że w niedzielę i święta można wysłuchać w czasie mszy, chóru sióstr Benedyktynek, których klasztor, niestety niedostępny dla turystów, znajduje się na wyspie.
Zapytacie, co właściwie można robić na wyspie, skoro wszystkie budynki, poza bazyliką, nie są dostępne dla turystów. Są to po prostu, prywatne domy, wille i budynek zakonu, który zajmuje największą część niewielkiej wyspy. Jednak tu przypływa się po coś innego.
Wskazówka I Na wyspie znajduje się „La via delle Meditazioni”, uliczka medytacyjna. Będąc tu, przyjrzyjcie się dobrze sentencjom zamieszczonym na metalowych tabliczkach, zainstalowanych na budynkach lub murach okalających posiadłości. Są w kilku językach. Warto się przy nich zatrzymać i pozwolić sobie na chwilę refleksji.
W kilku miejscach można zejść nad jezioro i podziwiać zabudowania na drugim brzegu. Zejścia są wąskie, miejsca na wyspie jest niewiele. Nie rozglądając się na boki, nie zadzierając głowy do góry, równie dobrze można przejść wyspę w 5 minut i pomyśleć, że nie ma tu nic ciekawego. A doprawdy, byłoby szkoda.
Motorówką na wyspę San Giulio
Koszt od osoby to 5 EUR (2023 r.). Łodzie pływają często, w sezonie co 15 minut, po sezonie nieco rzadziej, a dotarcie do wyspy trwa zaledwie kilka minut. Jest także możliwość opłynięcia wyspy dookoła, szukajcie takiej opcji i pytajcie o cenę. Zainteresowanych odsyłam na stronę Motoscafisti Lago d’Orta, gdzie znajdziecie informacje także o innych rejsach.
Sacro Monte di Orta, Święta Góra w Orta San Giulio
Żywot św. Franciszka i wspaniałe widoki na Jezioro Orta
Miejsce, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Był wspaniały, październikowy dzień, promienie słońca bawiły się kolorami liści, które nieuchronnie opadały jeden po drugim na ziemię. Po wejściu na Świętą Górę widać jedną kapliczkę zagubioną wśród starodrzewu, lecz po chwili dostrzegamy, że kryją się tu kolejne i kolejne budynki.
Trzeba jednak zanurzyć się głębiej wśród drzew i ścieżek, by do nas dotarło, że to istny labirynt kapliczek, a w każdej z nich przez niewielki otwór w drewnianej kracie możemy dostrzec istotne sceny z życia św. Franciszka z Asyżu. Kapliczek jest tu 20 i każda pełna jest skarbów w postaci rzeźb i fresków. To jedna jedyna Święta Góra w Piemoncie poświęcona właśnie jemu.
Święte Góry znajdują się na terenie Piemontu (7) i Lombardii (2) i stanowią rodzaj kalwarii. Powstawały na przełomie XVI i XVII w. i wszystkie są poświęcone najróżniejszym aspektom wiary chrześcijańskiej – zawierają sceny z życia Chrystusa, Matki Bożej lub świętych, w postaci malarstwa oraz rzeźby. Nie inaczej jest z Sacro Monte di Orta.
W 2003 wpisano je na Listę światowego Dziedzictwa UNESCO.
Zanim pojedziesz na Sacro Monte
Wiem, jak istotne są informacje praktyczne, dlatego dodaję Wam kilka słów od siebie.
Czas zwiedzania: 2h
Parking: na dole – przy punkcie informacji turystycznej (płatny) oraz przy stacji odjazdu ciuchci wożącej turystów po mieście (gratis, tylko kilka miejsc) i stamtąd 10 minut spacerkiem pod górkę drogą asfaltową; na górze – jest kilka małych parkingów, czas postoju max. 2h.
Wskazówka I Polecam wybrać się tu w słoneczny dzień, dla atmosfery, dla widoków, dla gry światła między liśćmi drzew.
- Varallo (1486), Varallo, prowincja Vercelli,
- Crea (1589) Serralunga di Crea, prowincja Alessandria
- Orta (1590), Orta San Giulio, prowincja Novara
- Varese (1598), Varese
- Oropa (1617), Oropa, prowincja Biella
- Ossuccio (1635), Ossuccio, prowincja Como
- Ghiffa (1591), Ghiffa, prowincja Verbano-Cusio-Ossola
- Domodossola (1657), Domodossola, prowincja Verbano-Cusio-Ossola
- Belmonte (1712), Valperga, prowincja Turyn
Informacje praktyczne
Gdzie nocować w Orta San Giulio
B&B Fattoria del Pino w Miasino
Wybrałam miejsce, które nie rzuca na kolana. To gospodarstwo, gdzie znajdziemy konie, jest tu padok, ujeżdżalnia, stajnie. Przyjechałam tu z powodu gospodarzy, którzy są bardzo otwarci, sympatyczni i mają – prócz pokoi dla gości – także restaurację, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla zmęczonych po całym dniu odkrywców Piemontu. Można wieczorem zjeść pyszny, ciepły posiłek z lampką wina, nie martwiąc się o to, kto prowadzi samochód. Restauracja nie ma bogatej karty dań, jednak jedzenie jest pyszne. Produkty są wyłącznie od najlepszych producentów, można także u właścicieli kupić butelkę wina czy lokalne produkty. Szczególnie polecam risotto!
Śniadania są w cenie noclegu. Pokój 2-3 osobowy to koszt 80 EUR za noc. Jest także jeden apartament 4 osobowy z kuchnią. Miejsce stanowi doskonałą bazę wypadową do zwiedzania piemonckich miasteczek, Świętych Gór, jezior i parków narodowych.
B&B Al Dom w Orta San Giulio
Dla poszukujących odrobiny luksusu, kochających bliskość jeziora i wspaniałych widoków z okna polecam Al Dom, położony nad samym jeziorem Orta w Orta San Giulio, zaledwie kilka kroków od głównego rynku, jednak jest u już cisza i spokój. Miejsce robi niesamowite wrażenie, jest wew. dziedziniec, jak i prywatny ogród bezpośrednio nad jeziorem, tylko dla gości. Można usiąść i podziwiać Isola San Giulio o każdej porze dnia i nocy.
Inne
Wokół jeziora Orta nie brakuje zarówno apartamentów, hoteli, agroturystyk, są także kempingi. Wystarczy kliknąć TUTAJ, aby wyświetlić listę dostępnych noclegów. Jest w czym wybierać.
Jeśli potrzebujecie pomocy przy znalezieniu noclegu, możecie także zgłosić się do Blanki z bloga Italia jaka lubisz. Na pewno znajdzie Wam coś odpowiedniego, zna lokalną bazę noclegową, mieszka w okolicy. Mnie pomogła już dwukrotnie.
Gdzie zjeść w Orta San Giulio
- Villa Crespi ** – Via Fava 18, 28016 Orta San Giulio, Lago d’Orta
Jeśli szukacie restauracji nagrodzonej gwiazdką Michelin (w tym przypadku dwukrotnie), znajdziecie ją nieco poza centrum Orta San Gulio, w pobliżu wjazdu na Sacro Monte – Świętą Górę. Nie sposób nie zauważyć budowli, w jakiej się znajduje. Villa Crespi mieści się w imponującym budynku z XIX wieku, który położony jest pośród prywatnych ogrodów, prowadzących aż do brzegu jeziora. Chef to sam Antonio Cannavacciuolo – jeden z najbardziej znanych szefów kuchni w Italii. - Ristorante Venus, Piazza Motta, nad samym jeziorem
Jeśli macie ochotę na posiłek z widokiem na jezioro, polecam skorzystanie z oferty którejś z restauracji na głównym placu w Orcie, Piazza Motta. O miejsce na zewnątrz bywa trudno nawet po sezonie, ale warto chwilę poczekać. Pyszną pizzę zjedliśmy z Ristorante Venus, położonej z prawej strony głównego placu. Cena vs jakość, doskonałe.
Parkowanie w mieście
Do historycznego centrum Orta San Giulio nie wjedziemy samochodem, są jednak liczne parkingi tuż przy wjeździe, także podziemny. Sugeruję mieć monety na opłatę w parkometrze, co uchroni nas przed bieganiem od jednego do drugiego. Parkometrów jest kilka, każdy przyjmuje monety, ale tylko niektóre kartę czy banknot. Przy wyjeździe z parkingu podziemnego znajduje się rozmieniarka – maszyna, w której możemy zamienić banknot na monety, w razie problemu – tam się kierujcie.
Koszt 1 h to 2 EUR, cały dzień 10 EUR (2016 r.). Jeśli macie w planach płynięcie na wyspę i ew. posiłek w miasteczku sugeruję wykupić parking na 3, a nawet 4 godziny. Jeśli będzie piękna pogoda, po prostu nie spieszcie się. Szkoda zostać tu tylko godzinę. Moim zdaniem 2h to absolutne minimum.
Gdzie kupić najlepsze wina i lokalne produkty
Adresy pozyskałam od właścicieli B&B Fattoria del Pino, gdzie nocowałam. Są to absolutnie sprawdzone miejsca, gdzie kupują miejscowi. Wszystko co kupiliśmy było pyszne, świeże i doskonałej jakości.
Wina, likiery, grappa itp.
CASAFRANCOLI, Via Romagnano, 69/B, 28074 Ghemme
Absolutnie doskonała enoteka, gdzie znajdziecie zarówno piemonckie wina, jak likiery czy wódki. Ceny, przyznaję, doskonałe! Kupiliśmy 8 butelek tutejszych win, a w czasie naszej wizyty co chwilę ktoś wpadał, choćby po jedną butelkę do kolacji. Można się umawiać na degustacje. Najlepiej wcześniej zadzwonić, można poprosić właściciela agroturystyki czy hotelu, aby zadzwonił i umówił taką wizytę w naszym imieniu.
Sery, jogurty, mleko, lody, budynie, itp.
Azienda Agricola l’Agrifolio, Via Regione Monticello 1, Bolzano Novarese
Dojazd może nieco zdziwić, bowiem skręca się z asfaltowej drogi w utwardzoną. Było ciemno, ale po chwili zauważyliśmy niewielki parking i niewielki sklepik w głębi. Produkty są świeże i doskonałe. Wszystko zostało zapakowane dla nas próżniowo (na podróż), dzięki czemu dowieźliśmy sery bez problemu do domu. I lody są bardzo dobre!
I jak Wam podoba Orta San Giulio?
Na koniec dodam coś jeszcze.
Miasto zostało wyróżnione przez I borghi più belli d’Italia, a zatem jest na liście najpiękniejszych włoskich miasteczek.
Mam nadzieję, że poczekacie na ciąg dalszy moich piemonckich opowieści. Już teraz możecie wrócić do zeszłorocznych fragmentów mojej podróży po regionie, zapraszam Was do:
- winnego świata Massimo Pastury, mojego ulubionego piemonckiego winiarza;
- Włoskiego Instytutu Kulinarnego dla Obcokrajowców ICIF, gdzie Agnieszka, sommelier i znawczyni piemonckiej kuchni pokazuje nam swój świat;
- zerknij w artykuł na temat Piemonckich produktów lokalnych;
- dowiedz się Dlaczego Polacy nie jeżdżą do Piemontu.
Planując swoją podróż
Znajdź najlepszy hotel lub apartament na swoje włoskie wakacje dzięki booking.com.
Pamiętaj, aby zawsze mieć wykupione ubezpieczenie turystyczne. Ja korzystam z najlepszej na rynku porównywarki rankomat.pl.
Jeśli potrzebujesz samochodu we Włoszech, skorzystaj z oferty rentalcars.com, aby porównać oferty i zarezerwować najwygodniejszy samochód dla siebie.
Gdy kupujesz coś za pośrednictwem moich linków, zarabiam niewielką kwotę. Ty nadal płacisz tyle samo, ze mną dzieli się sprzedawca. Dziękuję za twoje znaczące wsparcie.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Dziekuje Magda! Super wpis! Ja oczywiscie czekam na gosci z uteskinieniem! Piszcie, pytajcie no i… przyjezdzajcie! Dla moich gosci przygotowuje specjalne, indywidualne Plany Pobytu z wyznaczeniem noclegow i miejsc jakie chca zwiedzic. Jest rowniez mozliwosc degustacji win w lokalnych winiarniach. Wszak Piemont winem stoi! Blanka.
Blanka, Ortę odkryłam dzięki Tobie, o czym dobrze wiesz. Zazdroszczę Ci, że masz do niej tak blisko i może tu wpadać częściej. Bardzo mi zależy, aby jak najwięcej osób miało okazję tu przyjechać o nacieszyć się. W okolicy jest tak wiele atrakcji, że trudno o nudę. Piemont jest niesamowity i cieszę sie, że co roku poznaję kolejny kawałek. I przypomniałaś mi o winach. Dodaję tym samym jeszcze namiary na świetne produkty lokalne, w końcu mam adresy!
Prawdziwe uroczysko, piękne zdjęcia,fajnie że przybliżyłaś nam ten kawałek ziemi italiańskiej 🙂 dziękuję.
Cieszę się, że udało mi się przybliżyć ten kawałek włoskiej ziemi, bo sama jestem tym miasteczkiem zauroczona i nie wyobrażam sobie, aby go nie opisać.
Italia jest przepięknym krajem, na każdym kroku, dosłownie w każdym regionie, od Północy po Południe, człowiek odnajduje jedyny w swym rodzaju klimat, do wyboru do koloru, za czym serce tęskni. Ja osobiście jestem zakochana w Toskanii, szczególnie we Florencji (może to i typowe, ale cóż… serce nie sługa), ale i Turyn uważam za przepiękne miasto. Jednakże daleko mi do pani znajomości tego kraju. Podziwiam więc przepiękne zdjęcia z zachwytem. Pani blog od pewnego czasu oglądam regularnie. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Małgosiu, jestem zaszczycona, że mam taką Czytelniczkę! Florencja skrada serce i trzeba się tylko z tego cieszyć. Zazdroszczę Ci, że Twoje serce “już wybrało”. Może każe mi ciągle wędrować i wędrować dalej. I wszędzie każe mi zostawiać jakiś swój mały kawałek. I tak, moje serce jest trochę tu, trochę tam, ale mam nadzieję, że i mnie pewnego dnia powie – hej! To jest to! Tu zostajemy na dłużej :). Pozdrawiam Cię z całej mocy, Magda
Dzięki za informacje. Ja nie dotarłem do Orty. A zamierzałem. Chciałem zobaczyć pomnik św. Franciszka.
Szkoda, Orta jest niezwykła :). Ale prawda jest też taka, że trzeba tu wrócić :). Masz dobry powód.
A mogę prosić o polecenie wszystkich pięknych miejsc w Piemoncie? 🙂 Planujemy tydzień w maju 🙂
Piemont czeka w kolejce, ale będę opisywać. Siedzi mi w głowie od dawna :).