Mam dla Ciebie historię o tym, jak pasja tworzenia przerodziła się w marzenie, a marzenie przerodziło się w pasję. Gdzieś tam, w głębinach Morza Liguryjskiego, dojrzewa wino Abissi (Otchłań). Pilnuje jej sam Neptun nadając właściwy kierunek i siłę prądom morskim, których zadaniem jest delikatnie wzruszać butelki, w których zamknięta jest wino Abissi. Biada, gdy ktoś chciałby mu w tym przeszkodzić.
W tym artykule poznasz historię niezwykłego pomysłu stworzenia własnego wina spumante, które dojrzewa na dnie morza. Poznaj Abissi i jego twórcę, Piero Lugano.
Dlaczego wino Abissi wylądowało na dnie morza?
Piero Lugano uprawia winorośl i produkuje wino. Jest właścicielem Cantina Bisson w Ligurii, którego wina z lokalnych odmian: Vermentino i Bianchetty cieszą się dużą renomą. Jednak jego marzeniem było wypuszczenie własnego spumante (wina musującego). Miał pewien problem, nawet gdyby zaczął je produkować, nie miałby gdzie go składować. Piwnice były już pełne.
Pewnie nie raz słyszeliście historie o wyłowieniu z wraku rozbitego statku wina, mającego nawet setki lat i nadal smakującego wyśmienicie. Takich historii było wiele. Piero – artysta malarz z wykształcenia, kocha morze, interesował się także podwodną archeologią. Jak sobie radzili starożytni z przechowywaniem wina? Amfory. Gdzie te amfory składowali? To go intrygowało i inspirowało jednocześnie.
W jego głowie zrodził się zupełnie nowy sposób myślenia o miejscu dojrzewania spumante. Piero był przekonany, że morze służy dojrzewaniu win musujących – temperatura na większej głębokości jest stała, prądy morskie delikatnie wstrząsają dennymi osadami, nie ma dostępu światła, a wysokie ciśnienie wpływa na lepszą pienistość bąbelków.
Oczywiście taki eksperyment w rejonie szczególnie chronionym, jakim jest morski rezerwat Portofino, Area Naturale Marina Protetta Portofino, nie był łatwym przedsięwzięciem do realizacji. Największą przeszkodą były zawiłe procedury biurokratyczne i sprzeciw naukowców. W końcu minister rolnictwa dał zielone światło, a i naukowcy postanowili dać projektowi szansę.
Pierwsza próba zanurzenia
W dniu 20 maja 2009 roku, 6500 butelek wina z rocznika 2008, zostały umieszczone w klatkach ze stali nierdzewnej na głębokości 60 metrów w miejscu o nazwie Cala degli Inglesi w okolicach Portofino.
Wino z odmian Bianchetta i Vermentino, zostały przygotowane bez dodatku cukru, w tradycyjny sposób. Nikt czegoś takiego wcześniej nie robił.
13 miesięcy później, znaleźli butelki nienaruszone, ale i przekształcone. Morze odcisnęło na butelkach swoje piętno. Butelki były pokryte glonami, skorupiakami, rozgwiazdami, małżami, itp. Wszystko to zostało starannie czyszczone, osuszone i zakonserwowane na butelce pod plastikową osłoną.
Czy Abissi jest wyjątkowe?
Pierwsze otwarcie butelki było wielkim testem dla Abissi. Niestety nie miałam okazji go nawet spróbować, ale inni mieli to szczęście i oto, co znalazłam.
Pęcherzyki uchodziły do powierzchni szkła jak morska piana podczas przypływu, ale potem szybko zmieniły się w drobny Perlage. Kolor wina jasno – żółty z zielonkawymi refleksami, zapach sugeruje karmelizowaną skórkę z cytryny i suszone płatki kwiatów z nutą pieczonego jabłka oraz ziela angielskiego. Na podniebieniu jest zaskakująco miękkie, jak dojrzałe brzoskwinie. Wytrawne i porządnie kwasowe.
Czy w tej historii jest jeszcze wyjątkowego? Ziemia, gdzie rośnie dziś winorośl Piero, sama była kiedyś w morzu. Czyżby historia zatoczyła koło? Jeśli chcesz zobaczyć, jak się robi podwodne wino, film możesz zobaczyć klikając tu. Abissi kosztuje około 40 EUR.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcie na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Znalazłam +1 powód by pojechać do Portofino. Już drugi rok rozmawiamy, by tam się wybrać a ta ciekawostka chyba była tą ostatnią kropelką 🙂
Najlepiej się z nimi umówić na wizytę:).
tego wina nie można ot tak po prostu kupić w sklepie. A nawet u producenta może być problem. To wino jest zamawiane z wyprzedzeniem (zanim jeszcze trafi pod powierzchnię), zamawia się na paczki (po 6 sztuk) i też nie każdy może je zamówić. Miałam szczęście pić je u znajomego Włocha. Jest rzeczywiście wyjątkowe
Masz rację, produkcja tego wina jest skomplikowana i wymaga mnóstwo zabiegów, tym bardziej, możliwość picia wina tak trudno dostępnego, jest jeszcze bardziej nobilitująca. Ogromnie się ciesze, że miałaś okazję go spróbować! I docenić jego wyjątkowość :). Pozdrawiam i stukam się kieliszkiem! Magda